Yep...
Życie mnie tutaj testuje.
Pani w recepcji (ta sama, z którą rozmawiałam przez telefon) zadzwoniła do United Healthcare, żeby się dowiedzieć co i jak pokrywają. Przemiła pani doktor mnie zbadała, przepisała antybiotyk, odprowadziła do wyjścia i po wszystkim. Ja trochę zmieszana zapytałam, że jak to, nie muszę nic płacić? A babka, która mnie rejestrowała na to, że nie! Ubezpieczalnia zapewniła, że oni pokryją całość. Antybiotyk kosztował mnie całe 7$. Szczęście w nieszczęściu.
Kolejna sprawa jest taka, że zaliczyłam też zatrzymanie przez policję. Nie zatrzymałam się na stopie o czym nie miałam pojęcia. I nagle słyszę za sobą sygnał i światło mi waliło w lusterko. Zatrzymałam się, czekam, nikt nie przychodzi. No to ruszam. I znowu to samo. Teraz już miałam pewność, że mnie ścigali. (czy skoro ruszyłam można by to uznać za próbę ucieczki? ;P). No ładnie, pomyślałam. Nie dość, że wlepi mi mandat to jeszcze będę miała problem z tłumaczeniem policjantowi, że te kilka kartek złączonych zszywaczem do kupy to prawo jazdy (nie zrobiłam prawka stanowego, bo moja rodzinka stwierdziła, że nie trzeba) - czyli kolejny mandat za brak prawa jazdy. I znowu szczęście w nieszczęściu! Policjant zapytał mnie czy jestem au pair i stwierdził, że nie chce mi robić problemów, dał pouczenie i puścił wolno. :)
To tyle jeśli chodzi o moje trudne sprawy.
W Nowym Jorku zrobiło się świątecznie jeszcze przed Thanksgiving.
Mój wierny kibic nie mógł przegapić meczu Arsenalu ;) |
Starbucksowa kawa w Trump Tower |
Słynna choinka na Rockefeller Plaza jeszcze przed odsłonięciem |
NY Public Library znajdująca się przy Bryant Parku:
Bryant Park:
Rockefeller Plaza:
Aww. |
Washington Square Park. Take care! xoxo |
zdrowiej i muszę powiedzieć jeśli na zdjęciach jesteś chora to nie wyglądasz:>
OdpowiedzUsuńDziękuję, już jest dobrze!
UsuńNope, zdjęcia były robione tydz później. Nie zapuszczałabym sie do miasta w takim stanie ;P