Hej!
![]() |
We heart Cracow |
Patrząc na datę poprzedniego posta trochę ubolewam, że jeszcze nie wyjechałam, a już idzie mi to tak kiepsko. Może to dlatego, że póki co albo brakuje na to czasu, bo biegam pomiędzy pracą, a zajęciami albo zwyczajnie kiedy już mam wolne przeważnie leżę jak bezużyteczna kupa gówna.
Ok. Tyle, jeśli chodzi o usprawiedliwianie się.
Czas na przyjemniejsze wiadomości. :)
Tydzień temu, o tej porze, oblewaliśmy pomyślny przebieg spotkania wizowego. Akurat tak się złożyło fajnie, że mogliśmy się umówić na ten sam dzień i godzinę - piątek 23.05, godz. 10:30.
Dobra okazja, żeby spędzić też trochę czasu w Krakowie, bo nie pamiętam kiedy ostatnio tam byłam, dlatego wybraliśmy się na 2 dni.
Wyruszyliśmy w czwartek. Na spokojnie, bez nerwów i stresu, że się spóźnimy.
Zahaczyliśmy o Wieliczkę, w której nigdy wcześniej nie byliśmy.
Jak wrażenia? Byliśmy zawiedzeni, że nie płynęliśmy żadną łódką czy coś. No i ślubu brać tam nie ma co. Gdzie uciekłaby nieszczęsna uciekająca panna młoda? No i zabawny był przewodnik, który szeptał nam do uszka nie do końca czułe słówka, kiedy się denerwował (system nagłaśniający Tour guide - przyp. red. ;D). Ale ogólnie spoko, warto było w końcu zwiedzić.

Nadszedł ten dzień sądu. :) Samego spotkania i całej procedury chyba nie ma sensu opisywać. Tym bardziej, że pewnie nie różniło się niczym od tych, które dziewczyny opisywały na niejednym blogu. Nie będę się więc powtarzać i odsyłam (jeśli ktoś nie jest w temacie, a chciałby się dowiedzieć) choćby do mojej listy czytelniczej. Tam na pewno się coś znajdzie :)
Wszystko poszło bez problemów, więcej czekania niż samej rozmowy. Ja trafiłam na panią konsul, a pan Dariusz na pana konsula. Nie chcieli od nas żadnych dodatkowych dokumentów, tylko to, co naprawdę konieczne, czyli paszport, DS-2019 i DS-160.
Pytania, które mi zadano:
- Kończę studia. Co zamierzam dalej robić?
- Czy opiekowałam się kiedyś dziećmi?
- Skąd jest moja host family?
- Ile lat mają dzieci?
- Co zrobić w przypadku medical emergency, czyli kiedy dziecko się skaleczy, etc.?
- Jaki jest emergency number w USA?
- Jakie są moje prawa w USA?
Resztę dnia mogliśmy cieszyć się pobytem w Krakowie. Takie z nas turysty, że zamiast zwiedzać, co parę kroków szukaliśmy ławeczki.
![]() |
Czas na papu i piwo! |
![]() |
Seksi nóżki |
I na koniec. Pochwalę się, a co! Z dumą prezentuję wizy. Haha, ja co jakiś czas zaglądam do paszportu, żeby się upewnić, że wciąż tam jest. Poważnie. Mój tata zagroził, że mi ją wyrwie.
I tym oto optymistycznym akcentem kończę swego obszernego posta.
![]() |
Mysza i Myszek pozdrawiają! |
Gratulacje!!! Super, ze wam się udało ;) buziaki ;*
OdpowiedzUsuńDzięki! ;*
Usuńale fajnie, że Wam się udało!:) dla chcącego nic trudnego. Gdzie będziecie mieszkać? Ja również wyjeżdżam 11 sierpnia i będę w Connecticut więc też niedaleko od NY.
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam na swojego bloga, a Twojego dodaje do swojej listy ;) http://beingaupairinusa.blogspot.com/
Ja w New Jersey, a Darek w New City, NY. To mam nadzieję, że spotkamy się w Nowym Jorku i może wyskoczymy na jakąś rooftop party, haha :)
UsuńGratulacje! Zazdroszczę, że już macie to za sobą :) Kurczę, dokładnie w czaise tych 2 dni tez byłam w Krakowie! Szkoda, że się jakoś nie zgadaliśmy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) kurczę, rzeczywiście szkoda... ale mam nadzieję, że gdzieś w Stanach to nadrobimy :)
UsuńGratulacje! Teraz będzie już możesz odetchnąć z ulgą :)
OdpowiedzUsuńBloga dodaję do ulubionych (jak tylko wejdę na laptopa, bo aktualnie nie chce mi się po niego wstawać haha) zapraszam: blogbydaisy.blogspot.com
Dzięki, dzięki! :) a żebyś wiedziała, że odetchnęłam z ulgą :) teraz już mogę myśleć o tym co mam spakować ;P
Usuń